czwartek, 28 kwietnia 2016

Recenzja Tangle Teezer!

Hej kochani! 
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją szczotki znanej już chyba wszystkim vlogerkom, blogerkom i innym niebanalnym kobietom :D
Otóż TANGLE TEEZER!!!


Moja opinia na temat tangla była na początku zdecydowanie przeciwna.
"Jak można wydać taką kasę na plastikową szczotkę?!".
 Uważałam, że dziewczyny, które są w jej posiadaniu postradały wszystkie zmysły, albo są tak bogate, że pewnie za wsówki do włosów płacą kartą kredytową.
Oglądałam też filmiki i recenzje na you tube dotyczące ich kilku odmian, w tym porównanie tangla z podróbką z biedronki u "Red Lipstick Monster" 


Moje włosy po wielu zabiegach i próbach zbuntowały się i tak bardzo zniszczyły, że szukałam wszelkich sposobów na ich odratowanie.
(O historii moich włosów i ich pielęgnacji napiszę niedługo w innym poście.)
 Czytałam i oglądałam, aż w końcu natrafiłam na posta typu "za i przeciw" na temat tangla.
Okazało się, że w dużej mierze do kondycji naszych włosów przyczynia się typ szczotki jakiej używamy (o tym też wkrótce napiszę).

Ja nigdy nie zwracałam uwagi na to jakiej szczotki używam. Moje włosy nienawidzą grzebieni gdyż się wtedy strasznie puszą i elektryzują, nie mówiąc o tym, że w ogóle nie mogę ich rozczesać.
Muszę też zwrócić uwagę na to, że mój typ włosa należy do wysokoporowatych.
Czyli bardzo trudnych w utrzymaniu w dobrej kondycji i lubiących robić nam na złość przy deszczowej pogodzie :D
Przy okazji podcinania końcówek u mojego teraz ulubionego fryzjera (ich salon to "kataluna") zauważyłam na stoisku szafkę wypełnioną różnymi szczotkami w tym właśnie tangle teezer. Stwierdziłam, że a kurczę raz się żyje i jak nie spróbuję to się nigdy nie dowiem, czy faktycznie warto i czy te wszystkie dziewczyny mają rację, że to najlepsza szczotka.

Zakupiłam więc swoją różową oczojebną z serii "Tangle Teezer Salon Elite" (chociaż różu nie znoszę to ta jakoś do mnie przemówiła :D). Wydałam całe 50 zł. Bałam się, że wydałam pieniądze w błoto.



Ale powiem wam, że byłam zszokowana! Moje włosy od pierwszego zetknięcia ją pokochały.
Z początku myślałam, że może to przez kosmetyki, których użyła na moich włosach fryzjerka, ale stosowałam ją każdego kolejnego dnia rano, w ciągu dnia i nawet po myciu.
Gładko rozczesuje moje niesforne kosmyki i do tego cudownie masuje skalp głowy, pobudzając w ten sposób włosy do porostu. (Nawet mój chłopak chce żebym go nią czesała, poprostu pokochał ten masaż! Jak to określił "To orgazm dla głowy" hah :D)
Żałuję, że nie kupiłam jej wcześniej i zamierzam zaopatrzyć się także w fioletową wersję "Tangle Teezer Compact" dzięki czemu będę mogła zabierać ją ze sobą w torebce czy plecaku bez obaw, że połamię ząbki szczotki.

Czego bałam się przed zakupem?
Na pewno, że się bardzo rozczaruję. Że tangel nie podoła moim włosom, że trafię na podróbkę i wydam tylko mnóstwo kasy, że to ściema, gdzieś przeczytałam, że używanie tangla przyczynia się do rozdwajania się końcówek, czego też panicznie się obawiałam. Ale to wszystko bzdury!
Z czystym sercem polecam wam zaopatrzyć się w taką szczotkę, i zapewniam, że się nie zawiedziecie.

A teraz zalety i wady "Tangle Teezer Salon Elite"

ZALETY
  • Dokładnie rozczesuje włosy, nadaje się do każdego ich typu
  • Włosy nie puszą się ani nie elektryzują
  • Ząbki szczotki masują skalp odprężając nas i pobudzając cebulki włosów do wzrostu
  • Szczotkowanie staje samą przyjemnością i niemal uzależnia!
  •  Dostępne są w wielu kolorach
  • Włosy nie rozdwajają się 
  • Skóra głowy jest delikatnie masowana, dzięki czemu igiełki szczotki nie naruszają i nie podrażniają delikatnej skóry skalpu (Przy ostrym kontakcie z igiełkami w reakcji obronnej nasza skóra głowy ma tendencję do przetłuszczania się, ważny jest delikatny nacisk szczotki na głowę).
  • Są bardzo lekkie
  • Idealnie leży w całej dłoni, co dodatkowo ułatwia rozczesywanie

WADY

  • Wysoka cena
  • Trudna dostępność w sklepach stacjonarnych
  • Istnieje bardzo wiele podróbek
  • Wersji "Salon Elite" nie można brać ze sobą, gdyż po prostu wrzucona do plecaka, czy torebki szczotka ma potem połamane lub wygięte igiełki, przez co traci swoje właściwości i żywotność.


JAK KORZYSTAĆ I DBAĆ O SWÓJ TANGLE TEEZER?
W przeciwieństwie do innych szczotek tangla można poprostu wrzucić pod strumień wody i nic się z nim nie stanie, no chyba, że dokładnie przywalicie w niego z szlaufa :D
Tak jak wszystkie szczotki jednak zbiera nasze włosy, tutaj sprawa jest już nieco trudniejsza ze względu na specyficzne ułożenie igiełek.
Jak wyjąć włosy bez ich odginania?
Ja stosuję do tego, tego co akurat mam pod ręką np. wykałaczki, igły czy w ogóle czegoś długiego, cienkiego i ostro zakończonego. Zaczynam zawsze z brzegów, gdyż tak jest najłatwiej i splątane włoski oderwą się razem z tym za którego pociągniemy.
Przynajmniej w moim przypadku tak jest.
Nie biorę go nigdzie ze sobą ponieważ łatwo o mechaniczne uszkodzenia podczas luźnego latania szczotki, taką swobodę mają tylko tangle w wersji compakt, które są mniejsze i mają swoją zatyczkę, czyli są po prostu idealne do podróży. To tak przy okazji jeśli macie problem, na którą szczotkę się zdecydować.
Samo rozczesywanie powinno rozpoczynać się zawsze od końcówek nigdy od skalpu!! To podstawowy błąd wielu dziewczyn i kobiet, ja też tak kiedyś robiłam dopóki nie dowiedziałam się, że to przez to właśnie moje włosy są potargane, rozdwajają się i kołtunią.
Dla tego pamiętajcie nie z góry do dołu A z dołu ku górze! I zawsze dokładnie i delikatnie.
Szybkie i byle jakie rozczesywanie szkodzi naszym włosom i to się tyczy każdej szczotki nawet tangla.

Podsumowując szczotka Tangle Teezer to faktycznie fenomen wśród szczotek i polecam ją wszystkim początkującym i doświadczonym włosomaniaczkom :)
Koniecznie napiszczie mi jakich Wy tanglów używacie i czy się wam sprawdzają, bo jak wiemy ich wersji jest wiele.

Do kolejnego postu! :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co sądzisz o tym poście? Bierz czynny udział w tworzeniu bloga, dodaj coś od siebie! :)